"Od rana wypiłem 0,5 litra wódki i 3 piwa.
Wieczorem od 18ej do 22ej... 5 kolejnych piw - w jednej z warszawskich knajp.
Skończyło się to zadymą, przyjazdem policji, skopaniem mnie na posterunku i izbą wytrzeźwień!
Na izbie, przed alkomatem, wymusiłem hiperwentylację!
Głębokimi, szybkimi oddechami!
30-45 sekund, na maksa!
Czułem wręcz, że mam świeżutki oddech!
Wyszło 0,0!
Lekarz z Pigułą, nic nie mogli zrobić!
Hiperwentylowałem się na ich oczach!
Na żywca!
Zlewając ich "Co Pan robi?!?"!
Wypuścili mnie, uśmiechając się pod nosem!"
Czy sądzicie, że Johnny wrócił do picia na dobre?
Polski Telegram
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz